Klasowa Wigilia

Hi
  Właśnie wróciłam do domu. Na Wigilii klasowej było tak sobie... Prawie każdy przyniósł jakieś ciastka bądź babeczki. Po podzieleniu się opłatkiem, wszystkim zaczęło się nudzić. Prawie cała klasa poleciała do kącika (na Wigilię przydzielono nam salę na piętrze klas młodszych). Ja zostałam w klasię, ponieważ moje "kochane" kolano nie pozwalało mi na zabawę. Oprócz mnie zostało jeszcze parę dziewczyn. Przez chwilę zastanawiałam się "Co mam robić?". Po chwili miałam już słuchawki na uszach. Za nim się obejrzałam, musieliśmy iść na apel. 
  Po zakończeniu apelu tata odwiózł mnie na fizjoterapię, mama miała mnie odebrać. Niestety były okropne korki i po zakończeniu fizjoterapii czekałam na mamę godzinę. Na początki nie wiedziałam co mam robić sama w biurowcu. Przez chwilę poczytałam i po komentowałam Wasze blogi(oczywiście z komórki). Gdy surfowanie po internecie mi się znudziło postanowiłam zrobić parę zdjęć okolicy biurowca. Oto efekty:

Co za widoki =]

  Zauważyłam, że jeszcze nigdy nie dodałam żadnego mojego zdjęcia... 

Chcielibyście bym jakieś dodała?

Dobra lecę się szykować bo niedługo jadę na urodziny koleżanki...

Pozdrawiam

Zwariowana Wariatka