wtorek, 6 grudnia 2011

Mikołajki

Hi
  Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Mikołaj był u mnie wczoraj wieczorem. Z prezentów jestem niezmiernie zadowolona. Pod koniec notki będą zdjęcia. W szkole było super(o dziwo). Najlepsze było słuchanie muzyki na WF z Mają i Martyną. Ha, Ha HAKUNA MATATA. Niestety były też ciemne strony... Kończy się semestr i każdy nauczyciel chce wcisnąć gdzieś jakąś klasówkę. Brr, pozostało mi się tylko uczyć i jeszcze raz uczyć.
  Ok a teraz co dostałam(w mojej rodzinie na Mikołaja dostaje się tylko jeden prezent i ewentualnie jeszcze jakiś drobiazg od całej rodziny).
Komórka HTC Wildfire S
Fioletowa
(sory, za słabą jakość)
Płyn pod prysznic i do kąpieli Yves Rocher
Bawełniany
 A na koniec... rózga. Ha, Ha
Włochaty szatan. I LOVE IT.
Pozdrawiam Was
Zwariowana Wariatka
PS Jutro nie idę do szkoły, więc postaram się zrobić notkę o
kosmetykach codziennego użytku





3 komentarze:

  1. Ja tam zwykle dostaję rózgę, w tym roku nastąpił koniec świata i jej nie było!
    U mnie ogólnie dostaje się jakiś drobiazg. Telefon do buta? XD
    Ech, klasówki nie takie złe, ja mam całą masę konkursów. Już teraz śnią mi się egzaminy gimnazjalne, zwłaszcza ten z matematyki...

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie, dziękuje za każdy komentarz. Jeśli jesteś moim obserwatorem; napisz a ja odwdzięczę się tym samym(oczywiście jeśli twój blog nie jest najgorszym blogiem na świecie)
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI