Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Mikołaj był u mnie wczoraj wieczorem. Z prezentów jestem niezmiernie zadowolona. Pod koniec notki będą zdjęcia. W szkole było super(o dziwo). Najlepsze było słuchanie muzyki na WF z Mają i Martyną. Ha, Ha HAKUNA MATATA. Niestety były też ciemne strony... Kończy się semestr i każdy nauczyciel chce wcisnąć gdzieś jakąś klasówkę. Brr, pozostało mi się tylko uczyć i jeszcze raz uczyć.
Ok a teraz co dostałam(w mojej rodzinie na Mikołaja dostaje się tylko jeden prezent i ewentualnie jeszcze jakiś drobiazg od całej rodziny).
Komórka HTC Wildfire S
Fioletowa
(sory, za słabą jakość)
Płyn pod prysznic i do kąpieli Yves Rocher
Bawełniany
A na koniec... rózga. Ha, Ha
Włochaty szatan. I LOVE IT.
Pozdrawiam Was
Zwariowana Wariatka
PS Jutro nie idę do szkoły, więc postaram się zrobić notkę o
kosmetykach codziennego użytku
Świetna ta rózga.
OdpowiedzUsuńjaki fajny telefon =:O !!
OdpowiedzUsuńJa tam zwykle dostaję rózgę, w tym roku nastąpił koniec świata i jej nie było!
OdpowiedzUsuńU mnie ogólnie dostaje się jakiś drobiazg. Telefon do buta? XD
Ech, klasówki nie takie złe, ja mam całą masę konkursów. Już teraz śnią mi się egzaminy gimnazjalne, zwłaszcza ten z matematyki...