poniedziałek, 2 stycznia 2012

Poniedziałkowy zawrót głowy

Hi!
   Dzisiejsze lekcje były bardzo męczące. Pewnie dlatego, że zasnęłam koło trzeciej. Wiem, że pewnie wiele z Was normalnie zasypia o tej godzinie, ale ja jestem potwornym śpiochem i 6-8 godzin to dla mnie optimum. Wstałam bez najmniejszego problemu(ooo dziwo). Niestety na trzeciej lekcji dopadło mnie zmęczenia. Na szczęście nie zasnęłam na lekcji(w czwartej klasie, gdy urodziła mi  się siostra, nie spałam nocami i odsypiałam na lekcjach). 
   Moja koleżanka założyła bloga... Na początku nie wiedziałam czego się po nim spodziewać. Jednak gdy na niego zajrzałam na jej bloga, to pomyślałam, że nieźle się zaczyna.
Oto adres jej bloga : http://martyna-coffeemonster.blogspot.com/  (świetny pomysł na adres).
   No to lecę... Ohh jak mnie boli głowa. Jeśli ktoś lubi towarzystwo rozdrażnionej dziewczyny, to zapraszam do plemienia BOLĄCYCH GŁÓW. Ale mam ochotę na herbatę z malinowym sokiem =]


Pozdrawiam
Zwariowana Wariatka

10 komentarzy:

  1. ja, żeby być żywa muszę spać przynajmniej osiem godzin.. -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja spałam dzisiaj tylko cztery godziny :/ Masakra! A na lekcjach to wszystkich byłam nieprzytomna heh.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dziś jestem straaasznie przymulona. :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj dzięki ;) o 360 stopni to znaczy, że jeżeli mam zły humor, to przy nich łączę tyle, że ze śmiechu inie myślę o złym. O to w tym chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomyślę nad nagłówkiem. ;)
    Niedługo mam sesję zdjęciową, więc może coś uda m się wykombinować ze swoich zdjęć.. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja z kolei do śpiochów nie należę i nie potrzebuję wiele snu, by zregenerować siły na następny dzień. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też nie mogłam zasnąć i zasnęłam o 2:( . na lekcji byłam nieprzytomna :c
    fajny blog:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja praktycznie zginęłam dzisiaj w szkole... masakra.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, ja jeździłam ostatnio na korektę na 7:00 do Bydgoszczy i musiałam wstawać i 5:00. Kładłam się o 2:00, 3:00, więc cóż...
    O dziwo, wcale nie było tak źle.
    Na szczęście ja nie muszę tyle spać, choć bardzo bym chciała :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie, dziękuje za każdy komentarz. Jeśli jesteś moim obserwatorem; napisz a ja odwdzięczę się tym samym(oczywiście jeśli twój blog nie jest najgorszym blogiem na świecie)
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI